艣roda, 11 czerwca 2025

Dzi艣 pomog艂am sobie... patrz膮c w niebo ☕馃尋️

A woman with gray hair smiles warmly, holding a coffee cup in a garden setting. Bright flowers surround her, conveying a serene and content mood.

Dzi艣 rano wydarzy艂o si臋 co艣 bardzo podejrzanego. Obudzi艂am si臋... i by艂o cicho. 馃槼

Nie taka „cisza przed burz膮”, tylko taka spokojna, ch艂odna, rze艣ka cisza, kt贸ra m贸wi: „jeszcze masz chwil臋 dla siebie, zanim dzie艅 si臋 rozp臋dzi”.

Nie to, 偶eby 艣wiat si臋 przez noc zmieni艂 (wr贸偶ka nadal nie sp艂aci艂a kredytu i nie posprz膮ta艂a kuchni – chocia偶 bardzo na ni膮 liczy艂am), ale... co艣 w powietrzu by艂o inne. Spokojniejsze. 艢wie偶e. Rze艣kie. Taki poranek, kt贸ry nie wrzeszczy „musisz by膰 produktywna!”, tylko cicho szepcze: „chod藕, pogapimy si臋 razem w niebo”.

Spojrza艂am przez okno – prawie bezchmurne niebo, s艂o艅ce nie艣mia艂o zagl膮da przez firank臋, powietrze pachnie troch臋 jak jesie艅, troch臋 jak wiosna. Tylko UK potrafi tak pomiesza膰 pory roku w jednym poranku 馃槄

Zrobi艂am sobie kaw臋 – czarn膮 jak moje poczucie humoru po nieprzespanej nocy – narzuci艂am na ramiona koc i wysz艂am do ogrodu. Nie po to, 偶eby co艣 przemy艣le膰 czy rozkmini膰. Po prostu… usi膮艣膰.

I wtedy wydarzy艂 si臋 cud: nic si臋 nie dzia艂o.
Nie lecia艂 samolot. Nie przeje偶d偶a艂a 艣mieciarka. Nawet s膮siad nie odpali艂 swojej kosy spalinowej (co, przysi臋gam, zazwyczaj robi zawsze wtedy, kiedy tylko siadam z kaw膮 – podejrzewam, 偶e ma jakie艣 czujniki na moj膮 czajnikow膮 aktywno艣膰 馃檮).

I nagle zrobi艂o si臋 tak... spokojnie. Cicho.
Siedz臋. Siorbi臋 kaw臋. I patrz臋 w niebo.

W domu cisza. Konrad jeszcze w 艂贸偶ku (halleluja za poranki, kiedy nie budzi mnie jego „nie chc臋 i艣膰 dzisiaj do szko艂y!”... tylko m贸wi to dopiero po wstaniu 馃槈).
I przez te kilka minut by艂o tak, jakby czas si臋 zatrzyma艂. Tylko ja, kawa, koc i niebo.

I to w艂a艣nie wtedy do mnie dotar艂o: niebo nie pyta mnie, czy mam plan dnia.
Nie przypomina o mailach, praniu, Etsy, kursie rozwojowym, kt贸ry znowu czeka na moj膮 uwag臋. Nie ocenia, nie pogania, nie wymaga. Po prostu jest.

I ja te偶 mog臋 po prostu by膰.

Nie analizowa膰. Nie planowa膰. Nie udowadnia膰, 偶e ogarniam wszystko (bo wiadomo, 偶e nie ogarniam – i to jest okej 馃拋‍♀️).
Wystarczy艂o 7 minut. Tak, liczy艂am. Siedem minut, w kt贸rych niebo zrobi艂o mi reset lepszy ni偶 ca艂y kurs mindfulness.

To wszystko, co mia艂am w g艂owie jeszcze wczoraj – „musz臋 schudn膮膰”, „czemu znowu nie wrzuci艂am wzoru na Etsy?”, „czy ja si臋 kiedy艣 ogarn臋?” – rozmy艂o si臋 w tym b艂臋kicie.
Nie znikn臋艂o. Ale sta艂o si臋... l偶ejsze.

Nie, nie schud艂am nagle czterdziestu kilo od patrzenia w chmury (cho膰 gdyby tak dzia艂a艂o, to ja bym z tej 艂aweczki nie schodzi艂a 馃槣). Ale w 艣rodku – zrobi艂o si臋 spokojniej.

馃挱 Dzi艣 pomog艂am sobie... patrz膮c w niebo.
Nie zrobi艂am listy zada艅. Nie przebieg艂am maratonu (ba! nawet nie podesz艂am do skrzynki na listy – znaczy tego otworu w drzwiach, co czasem wpuszcza rachunki, a czasem promienie s艂o艅ca 馃尀).
Ale da艂am sobie chwil臋. Tak膮 prawdziw膮. Bez spiny, bez celu, bez „produktywno艣ci”.

I mo偶e w艂a艣nie o to chodzi w tym ca艂ym "dbaniu o siebie", o kt贸rym tak teraz g艂o艣no.
Mo偶e nie zawsze musi to by膰 joga, aromaterapia czy medytacja z aplikacj膮.
Mo偶e czasem wystarczy wyjrze膰 przez okno. Usi膮艣膰. Znale藕膰 swoj膮 chmurk臋. I pozwoli膰 sobie po prostu by膰.

Spr贸buj.
Zr贸b sobie kaw臋. Zawin si臋 w koc. I pogap si臋 w niebo.
To Twoje ma艂e „nic”, kt贸re mo偶e zrobi膰 dla Ciebie bardzo du偶o. 馃寛

Z ca艂ego serca 偶ycz臋 Ci dzi艣 cho膰 jednej spokojnej chwili tylko dla siebie.
Niech Twoje niebo – to za oknem i to w duszy – b臋dzie dzi艣 艂agodne, b艂臋kitne i koj膮ce 馃挋

艢ciskam Ci臋 mocno,
Kasia ☕馃尋️

A vibrant garden path with vivid flowers in purples, pinks, and yellows. Butterflies flutter above, sunlit trees arching overhead create a serene, magical scene.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz

M贸w do mnie czule… czyli o 5 j臋zykach mi艂o艣ci, kt贸re mog膮 zmieni膰 wszystko

Czy Tobie te偶 si臋 wydawa艂o, 偶e mi艂o艣膰 to po prostu mi艂o艣膰 ? 呕e jak kto艣 Ci臋 kocha, to przecie偶 "to si臋 wie"? 馃 Albo 偶e jak gotuje...